Bez dylematów…
Ekspert od win
29.12.2016

Bez dylematów…

Autor posta Tomasz Kolecki
Tomasz Kolecki

0/10

Kolejny rok za nami. Intensywny, pełen emocji, nowych wyzwań i przygód „na nowo”. I nie wiadomo kiedy, znów w kalendarzu już prześwituje kartka z ostatnim numerem w roku.

I chyba najwyższy czas, jakoś to wszystko podsumować. Absolutnie nie zamierzam teraz wymieniać wszystkich „ach i och”, „tak i nie” kończącego swój żywot AD2016. Zamierzam namówić wszystkich, do jedynie słusznego wyboru, jaki tym razem maluje się w głowie, by sylwestrową nocą prawidłowo spiąć klamrę zmiany rocznika.

Dotychczas nie namawiałem na żaden konkretny wybór. Broniłem swobody w określaniu swego gustu. Ba! Wręcz krytykowałem wszystkich, którzy chcieliby to zmienić. Tym razem… mimo wszystko nie postąpię inaczej. Hipokryzja to jeden z dwóch przymiotów, o które nie chciałbym być posądzony w pierwszym rzędzie.

Otóż tak – róbcie wszystko tak, jak do tej pory. Zmieńcie, o ile już nie szliście tą drogą, tylko jedną zasadę finalnego wyboru. Wybierzcie to, co najbardziej lubicie, lecz w wydaniu tak dobrym, jak jeszcze nigdy, a przynajmniej nie słabszym, niż już zrealizowane największe marzenia. Sięgajcie po szampańskie vintage i cuvee prestige, po wspaniałe hiszpańskie gran i reserva, po włoskie millessimato i superiore. Zasłużyliśmy, albo będziemy mieli do tego świetny pretekst.

Po co sam sięgnę? Lepiej niech to zostanie moją tajemnicą. Zapewniam jednak, że swój powyższy postulat spełniam z taką nawiązką, że sam nie posądzałem się o brawurę na tym poziomie. Tak, owszem – to cudo będzie „Made in France”. I dotychczas, przez grubo ponad sto lat, powstało bardzo mało razy…


Powiązane artykuły