Piąty Smak
Ekspert od win
21.01.2015

Piąty Smak

Autor posta Tomasz Kolecki
Tomasz Kolecki

0/10

Pełną skalę win Riesling za każdym razem gwarantuje każde spotkanie z winami Egon Muller, niezależnie od klasyfikacji. Sprawdź dlaczego wina Egon Muller trafiłby bez chwili zastanowienia na listę „top 10” wielkortonego Mistrza Polski Sommellierów - Tomasza Koleckiego-Majewicza.

Wiosna ubiegłego roku, gdzieś przy zbiegu Tamki i Dobrej w Warszawie. Kawa, czekolada na gorąco, ciemno i ziąb za oknem. W takich niezbyt wyjątkowych okolicznościach przyrody usiedliśmy z Łukaszem Modelskim, by porozmawiać o winie, rynku, sommelierach i przygodach z tym związanych.

Minęło kilka miesięcy, za oknem znów zrobiło się markotno… W moje ręce trafił egzemplarz książki „Piąty smak”, w której znalazła się owa rozmowa z Łukaszem, a obok niej – kilkanaście innych, z postaciami takiej wagi, że sama obecność w takim gronie, to więcej niż kiedykolwiek marzyłem. Gdy przeczytałem wstęp autora do mojego rozdziału, przyznam, że z jednej strony zalałem się rumieńcem, a z drugiej byłem dumny i blady. Na końcu zaś odnalazłem coś, o czym całkiem zapomniałem – „top 10 moich win na dziś”. Pośród wyborów oczywistych dla wielu, znalazłem tam także takie, o którym wie niewielu, a pamięta każdy, kto miał okazję próbować. Egon Muller w każdej postaci!

Z Rieslingiem jest kłopot wypracowany przez lata. Ot – takie fajne, tanie winko… I choć w sumie jest w tym nieco prawdy, jest to tylko początek zalet i ochów nad tą odmianą. Pełną ich skalę za każdym razem gwarantuje każde spotkanie z winami Egon Muller, niezależnie od klasyfikacji. Czy to jest zwiewny Kabinett, czy rasowe Spatlese, czy też urocze Auslese - każde z nich jest majstersztykiem odmiany, regionu i koloru wina. Owszem – kosztują niemało. Jednakże za obcowanie i rozmowę z geniuszem, wirtuozem, bilet zawsze kosztuje więcej, niż z porządnym rzemieślnikiem. Namawiam każdego, kto nie zna sprawy. Kto już zna – robić tego nie muszę. I przyznam się bez bicia – dziś znów trafiłby bez chwili zastanowienia na moją listę „top 10”.


Powiązane artykuły