Rioja vs. Ribera
Ekspert od win
24.09.2015

Rioja vs. Ribera

Autor posta Tomasz Kolecki
Tomasz Kolecki

0/10

Niedawno zostałem zaproszony na seminarium pod tak oto brzmiącym tytułem. Jako że nauki nigdy dość, a i ciekawy anglosasko-beneluksowego spojrzenia prowadzącego na sprawę, z przyjemnością zasiadłem w sali hotelu Le Regina, i zanurzyłem się w opowieści i szkła kieliszków z „materiałami szkoleniowymi”.

Szybko okazało się, że tamtejsza wersja zdarzeń w żaden sposób nie odbiega od tego, co już jest nam znane i zgodnie potwierdza długą tradycję Rioja i dość krótką historię Ribera del Duero. Kieliszki także zgodnie potwierdzały schematy kształtów „tradycyjnych” win obu regionów. Czerwony owoc/smukłość/elegancja wyraźnie odcinały się od czarny owoc/surowość/krzepa. Jednak jest w całej sprawie małe niedopowiedzenie, związane z pewnością z czasem trwania seminarium.

Tak jeden region, jak i drugi, nie bacząc na czas i dzieje, dopracowały się już różnych stylistyk swoich win. W jednym i drugim, dzięki przyspieszeniu czasu w naszej, informacyjnej erze cywilizacji, rozróżniamy różne trendy, nie tyle burzące tezę prelegenta, ile ją uzupełniające. Wystarczy sięgnąć po dwie pary win różnych producentów zarówno z Rioja jak i Ribera, by ujrzeć zagadnienie w nieco szerszej perspektywie.

Klasyczny profil Bodegas Valdemar Crianza stoi po innej stronie barykady niż czarny owoc/jedwab/mięsistość win z Bodegas Montecillo. Wyrysowany wcześniej kształt Vega Sicilia to całkiem inna panorama od czarny i czerwony owoc/welur/korzenność butelek Domino Romano.

Zachęcam zatem do eksperymentowania na początku nie tyle z różnicami różnych części krajów winiarskich, lecz od poznania całości kolorytu każdego z nich z osobna. Po takiej zabawie dużo łatwiej będzie znaleźć wspólne mianowniki i różnice z każdym innym miejscem wina na świecie.


Powiązane artykuły