Mus z białej czekolady i niebieskiego sera.
Efekt, którego chcemy doświadczyć, w tym deserze to niebanalne połączenie słodkiego i słonego. Spróbuj tych połączeń, podziel się ze mną wrażeniami, a ja chętnie podpowiem i podam Ci kolejne, nietuzinkowe propozycje.
Składniki:
180ml mleka
1 ½ płatka żelatyny
150g sera z niebieską pleśnią
250g ubitej śmietany
100g suszonych owoców
Przygotowanie:
Wlej mleko do rondla i pozostaw na małym ogniu aż do wrzenia. Zdejmij z palnika. Dodaj „niebieski” ser (możesz użyć Roqueforta, Gorgonzoli, Stiltona lub dowolnie innego sera z niebieska pleśnią, który jest u ciebie dostępny), białą czekoladę, wymieszaj i odstaw do ostygnięcia. W tym czasie zamocz płatki żelatyny w zimnej wodzie i poczekaj aż zmięknie. Dodaj do żelatyny wcześniej przygotowane składniki i wymieszaj wszystko z ubitą śmietaną. Powstałą masę przełóż łyżką do foremek i odstaw do lodówki, do stężenia. Serwuj udekorowane suszonymi owocami.
Wyborne spotkanie kremowości, ostrości i lekko gorzkiego posmaku niebieskiego sera świetnie odnajdzie się z pełnią słodyczy sycylijskiego moscato. To połączenie stanie się źródłem niesamowitego efektu, zwanego przez sommelierow „finiszem”. A wszystko, to dzięki utrzymującemu się w ustach posmakowi karmelu i dobrej szkockiej.
Niech specyficzny zapach, który zawdzięczamy kulturom grzybów tworzących pleśń oraz intensywny smak nie odstręcza cię – ożeńmy je ze słodyczą!:) Nie musisz korzystać z żadnych przepisów. Po prostu pokrusz ser pleśniowy na chlebie z jakimkolwiek owocem np.: gruszką, ananasem, mango i rozkoszuj się ”małym” szczęściem.
Pamiętaj. Są też inne, słodkie wina z późnych zbiorów które możesz wykorzystać, jak np.: bursztynowe albo rubinowe Porto Osborne, czy niezwykle owocowe Kendermans Spätlese.
Bądź na bieżąco, gdyż już niedługo będziemy odkrywać połączenia czerwonego i niebieskiego – wina i sera. Tak, to tez możliwe. Po prostu nigdy nie mów nigdy. Łącz i kosztuj:)
J.S.